Wszystko to sprawia, że wycieczka na „górę bogów” to przeżycie nie tylko typowo turystyczne, ale i po części duchowe. To możliwość obcowania z naturą, ale i wyprawa w stronę „zasnutego mgłami horyzontu dziejów” (to sformułowanie zaczerpnąłem od prof. Aleksandra Krawczuka, wybitnego znawcy starożytności, i od lat wydaje mi się ono frazą najdoskonalej oddającą mój stosunek do przeszłości…). A przy tym – wspaniała górska wyprawa, na długo zapadająca w pamięć, może właśnie dlatego, że uruchamia nie tylko typowo „górskie” emocje.
Zanim zaczniemy naszą wycieczkę na szczyt Olimpu – drugi najwyższy wierzchołek na Bałkanach (po bułgarskiej Musali) – liczący 2917 m n.p.m. (niektórzy podają, że 2918 m, ale naprawdę, nie bądźmy wszyscy aptekarzami…), kilka słów o samej górze. Jeśli Olimp to góra-pomnik – to zaiste, idealnie się do tego nadająca. Jej monumentalność bowiem nie podlega żadnej dyskusji, a mimo, że pozbawiona alpejskiej spektakularności (zlodowacenia zostawiły tu po sobie nieliczne ślady) – potrafi być, ze względu na swoje „rozmiary” i warunki pogodowe sporym wyzwaniem, nawet dla zaprawionych w górskich „wyrypach” turystów.
Interesują Cię takie szczyty jak słynna święta góra w Grecji? Pojedź z nami na wyprawę Boskie wędrówki — w górach Grecji.
Olimp jest częścią rozległego systemu górskiego, który ogólnie nosi nazwę Hellenidów, i który ciągnie się od Północnej Macedonii, aż po półwysep Pelion. Przy czym masyw Olimpu jest dość zindywidualizowany – od sąsiednich pasm górskich oddzielają go głębokie doliny, które na licznych odcinkach przybierają charakter głębokich kanionów. Od północy jest to dolina rzeki Aliakmon (z macedońskiego nazywana swojsko Bystrzycą) , od południa natomiast – głęboki wąwóz Tempe, którym przepływa rzeka Pinios (ponoć tu właśnie kąpała się Afrodyta przed swoimi schadzkami z pięknym Adonisem…). Północe skrzydło tego masywu to łańcuch górski Pieria, sięgający 2180 m n.p.m., południowe zaś – to nieco niższy Mały Olimp. W środku, centralnie położony wznosi się „właściwy” masyw Olimpu. Na nim już teraz się skoncentrujemy.
Góry w Grecji czarują. Jest to niezwykle wyniosły region górski, sięgający niemalże trzech tysięcy metrów wysokości, a położony tylko (mówimy tu o Mytikasie – najwyższym szczycie masywu Olimpu) – zaledwie 18 km od wybrzeża Zatoki Termajskiej. To czyni Olimp jedną z najwyższych gór całej Europy, biorąc pod uwagę wysokość względną. Masyw ma dość złożoną topografię – w sumie na obszarze około 500 km kwadratowych wznosi się tu ponad 60 osobnych szczytów, z czego najwyższe tworzą wyraźnie zarysowaną grań, bardzo skalistą, i opadającą, zwłaszcza ku zachodowi, potężnymi przepaściami sięgającymi 500 metrów wysokości!
W tej najwyższej części Masywu Olimpu wyróżnia się kilka szczytów – idąc od południa – Skolio (2905m), Skala (2882 m), najwyższy Mytikas (2917 m), Stefani (2911) i nieco już niższe - Touba (2801 m) i Profitis Ilias (2788 m). Tworzą one wspaniałą scenerię skalnych ścian poprzetykanych żlebami, u stóp którego znajduje się Płaskowyż Muz (Muses Plateau), położony na wysokości około 2550 m). Od wschodu, od strony wybrzeża, podchodzi pod najwyższe szczyty dolina potoku Enipeas, która jest główną bramą wejściową w górne partie masywu. To właśnie ten rejon jest najbardziej spektakularny krajobrazowo, zachwycając swoim wysokogórskim charakterem, nie ustępującym pod względem różnorodności Alpom.
Masyw Olimpu to miejsce, gdzie bodaj w najlepszym stanie w całej Grecji (no może jeszcze wraz z niektórymi partiami gór Pindos na wschodzie) zachowała się przyroda. Jak na bałkańskie warunki są tu rozległe tereny naturalnych lasów, w niższych partiach głównie dębowych, a wyżej lasy bukowe, jodłowe i sosnowe. Górna granica lasu przebiega na wysokości około 2200 m n.p.m., wyżej dominują wspaniałe wysokogórskie hale, pełne kwiatów. W sumie w masywie Olimpu opisano około 1750 gatunków roślin, w tym 25 endemicznych (czyli rosnących tylko i wyłącznie właśnie tutaj), co stanowi około 25% wszystkich gatunków stwierdzonych w Grecji. Żeby zdać sobie sprawę z bogactwa florystycznego Olimpu, można odnieść to do flory Polski, która liczy w sumie około 3000 tys. taksonów…
Dużo uboższa jest fauna Olimpu, ale i ona potrafi zachwycić. Przede wszystkim szczytowe partie masywu są idealnym miejscem by spotkać się z kozicami, które są tu wyjątkowo mało płochliwe. Zwłaszcza okolice najwyżej położonego schroniska Giosos Apostolidis są często odwiedzane przez te przesympatyczne zwierzaki. W ostatnich latach w masywie coraz częściej obserwuje się niedźwiedzie i wilki, ale dotyczy to raczej zachodnich, zdecydowanie mniej intensywnie penetrowanych przez ludzi części masywu. Z ptaków można tu zobaczyć sępy, orły, myszołowy, różne gatunki sokołów, a prawdziwą ozdobą i rarytasem są występujące w najwyższych partiach bajecznie kolorowe pomurniki, które często przystają na rozgrzanej wapiennej skale, niczym ogromne motyle…
Na koniec tej ogólnej charakterystyki Olimpu jeszcze parę słów o klimacie i pogodzie tej góry, bo to ona najczęściej decyduje o powodzeniu i atrakcyjności wycieczki. A jest tu ona specyficzna, i często odbiega raczej od wyobrażeń, które większość turystów posiada na temat Grecji, która jest jednym z najbardziej górzystych krajów Europy. Podnóża Olimpu mają typowy klimat śródziemnomorski, w lecie gorący, w zimie łagodny, ale często wilgotny. Natomiast im wyżej, tym klimat robi się coraz ostrzejszy. Powyżej wysokości 2000 m, śnieg może zalegać od listopada do maja, a zimą opady potrafią być naprawdę intensywne. W żlebach, które czasami przekraczają szlaki prowadzące na szczyt śnieg może zalegać nawet do początków lipca (tak było na przykład w 2022 roku).
Inną, bardzo istotną cechą pogody na Olimpie, jest bardzo duża zmienność pogody w lecie, kiedy praktycznie każdego dnia, od wczesnego popołudnia wierzchołek Mytikasa jest otoczony szczelną zasłoną chmur, a popołudniowe burze z dość gwałtownymi wyładowaniami, mogą się w partiach szczytowych zdarzać nawet codziennie przez całe lato! W nocy temperatura nawet w środku lata, gdy nad morzem jest w dzień 35 stopni, a w nocy o dziesięć stopni mniej, w górnej części masywu może wynosić 2-8 stopni! Nie należy tego lekceważyć – to po prostu jest wysoka góra!
Moja dusza geografa została w pełni zaspokojona tym wstępem. Zajmijmy się już w końcu samą wędrówką na szczyt.
Autor tekstu: Paweł Klimek
Klub Podróży Horyzonty Sp. z o.o. realizuje projekt dofinansowany z Funduszy Europejskich Zdalne zarządzanie biurem podróży poprzez wdrożenie dedykowanej platformy informatycznej rozwiązaniem na sytuacje kryzysowe Klubu Podróży Horyzonty.
Celem projektu jest zapewnienie zdalnej i zautomatyzowanej obsługi klienta, co znacznie poprawi jakość świadczonych usług oraz zwiększy odporność biura na sytuacje kryzysowe.Dofinansowanie projektu z UE: 234 719,17 PLN